Dobra kochani. Przyznaję się bez bicia, zawaliłam na całej lini. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Za wszystkie grzechy serdecznie żałuję i obiecuję szczerą poprawę.
Koniec lenistwa. Spodziewajcie się notki najdalej w piątek :)
Mam nadzieję, że tym razem Was nie zawiodę :*
Meriana